Cyrla, Cyrla w pięknych Sudetach położona!
(schroniskowa księga gości)
Fot. S. M. |
Aby trafić do "Cyrli" trzeba z Rytra, Głównym Szlakiem Beskidzkim, wdrapać się pod szczyt niskiej, acz niemożebnie męczącej górki - Makowicy. Idąc tam pierwszy raz, trzymaliśmy się wytyczonego przez PTTK szlaku, co - jak się później okazało - nie było najlepszym pomysłem. Pot, krew, łzy i srogi stopień zakrzaczenia. Na górę radzimy wejść tzw. drogą ludową, która wiedzie do pobliskiego przysiółka. Stroma, ale mimo tego mniej męczącą i przede wszystkim szybsza. By na nią trafić idąc asfaltówką do ryterskiego zamku zaraz za potokiem odbijamy w prawo. Po wspinaczce przez las docieramy do przysiółka. Idziemy w górę aż dotrzemy do wyjeżdzonej szutrówki. Skręcamy w prawo i po 15 min podejścia powinnismy widzieć już dachy Cyrli.
Fot. S. M. |
Schronisko jest czyste, a przynajmniej było takim, dopóki zależało to od nas :) Można zatrzymać się w pokoju wieloosobowym, dwu- lub trzyosobowym bez łazienki, a dla lubiących luksusy są nawet pokoje z łazienkami. Odnajdzie się więc cały przekrój społeczeństwa - od brudasa z karimatą (to my) aż do pary yuppies na wakacjach. Wszystkie łazienki są schludne, a wejście do nich nie stwarza zagrożenia podboju naszego organizmu przez obce formy życia. Można doprowadzić się do stanu używalności w cywilizowanych warunkach, co nie zawsze jest możliwe za 20 zł za dobę. Najczęściej nie jest...
Praca w schronisku to ciężka orka na ugorze i nie zawsze ma się ochotę uśmiechać do setnego turysty, pytającego o drogę do kibla, przed którym stoi. Na "Cyrli" jednak do klienta podchodzi się profesjonalnie, tzn. miło i uprzejmnie. Oczywiście atrakcyjność personelu spadła gwałtownie z naszym stamtąd wyjazdem, ale nie możemy być w dwóch miejscach jednocześnie, choćbyśmy chcieli. Zamawiając posiłek w okienku można natknąć się na specyficzną osobowość, czasem komplementującą, czasem opieprzającą, czasem filozofującą - nigdy nie wiesz, co Cię spotka w starciu z tym człowiekiem. Nadwrażliwym zalecamy dużo dystansu, bo osobnik ten wbrew pozorom, nie należy do niebezpiecznych.
![]() |
Fot. S. M. |
W szkolnej skali ocen oceniamy "Cyrlę" na solidną piątkę. Do szóstki brakuje im troszkę tego specyficznego klimatu chatki na końcu świata, a mówiąc wprost - jest za ładnie, za czysto, za porządnie i za mało trampów decyduje się złożyć pod dachem "Cyrli" swoje umorusane głowy.
Ceny: 5/6
Obsługa: 5/6
Gastro: 6/6
Klimat: 4/6
Ocena ogólna: 5/6
Strona schroniska: http://www.cyrla.pl/
Byłam tam 6 razy.widoki piekne na Radziejową Rogacze Przehybe ale jedzenie ne jest w żadnym schronisku tak pyszne a wiem co mówię bo byłam w 47/Karpaty Sudety Tatry /polecam chłodnik naleśniki wytrawne zupę borowikową i opiekane ziemniaczki!
OdpowiedzUsuńByłam tam 6 razy.widoki piekne na Radziejową Rogacze Przehybe ale jedzenie ne jest w żadnym schronisku tak pyszne a wiem co mówię bo byłam w 47/Karpaty Sudety Tatry /polecam chłodnik naleśniki wytrawne zupę borowikową i opiekane ziemniaczki!
OdpowiedzUsuń